Zapraszam na mojego nowego bloga ;
http://violetta-opowiadanie-naty-maxi.blogspot.com/ ^.^
piątek, 26 lipca 2013
poniedziałek, 15 lipca 2013
Rozdział 9
Rozdział9
*Naty*
O Boże to on nie mogłam w to uwierzyć Daniel był moim i Leona przyjacielem od kąt pamiętam gdy wyjechał do Hiszpanii byłam załamana , mieliśmy wtedy 10 lat.
-Daniel !? - Ja
-To moje imię ! - Daniel
-Co ty tu robisz ? - Ja
-Przyjechałem -Daniel
-Ale przecież miałeś być w Hiszpanii na stałe !- Ja
-Cóż , mama powiedziała że wracamy . - Daniel
Byłam nim tak przejęta że zapomniałam że miałam zrobić moim przyjaciołom niespodziankę .
-Daniel muszę iść , chodź ze mną , Leon się ucieszy i poznasz moich przyjaciół - Ja
-Dobrze . - Daniel
Po drodze do parku opowiedziałam mu , że przyjaciele nic nie wiedzą że jestem w Buenos Aires , że mam chłopaka itp .
Byliśmy niedaleko ławki na której siedziała cała paczka i się śmiała oprócz Maxiego który był smutny i patrzył na swoje buty . Powiedziałam do Daniela żeby tu został i dam mu znak,żeby wyszedł.Szłam powoli w kierunku moich znajomych , żeby mnie nie usłyszeli . Gdy byłam praktycznie za nimi zaczęła się rozmowa .
-Ej, Maxi ,nie martw się , przecież Naty niedługo wróci - Fran
- Taa , ''Niedługo'' Za 12 miesięcy , tak bardzo za nią tęsknie że czuję jej perfumy które kupiłem jej na urodziny . - Maxi
-Aaaa , niespodzianka - Krzyknęłam po czym rzuciłam się na nich jak wariatka , nie mogła nacieszyć się tą chwilą gdy pocałowałam Maxiego.
-Co ty tu robisz ?! -Wszyscy
-Mama kupiła mi bilet do Buenos Aires - Ja
-To cudownie - Maxi
-Muszę wam kogoś przedstawić , spotkałam go w Resto Bandzie , mojego i Leona dawnego przyjaciela .
-Daniel !!-Ja
-Witajcie - Daniel
Witać było jak Camilla była przygnębiona , ale gdy poznała Daniela od razu była szczęśliwa i obydwoje się przeszli .
-Co jest Cami ? - Ja
-Rozstała się z Broadwayem -Braco
Zrobiło się późno , nikogo z paczki już nie byłam tylko ja i Maxi , dzieliły nas centymetry od naszych ust , iii zaczął padać deszcz , ale nic nie potrafiło zepsuć tak pięknej chwili , po pocałunku Maxi postanowił zaprowadzić mnie do domu , jak szliśmy to skakaliśmy po kałużach i się śmialiśmy a ludzie patrzyli na nas jak na wariatów , ale się nie przejmowaliśmy , ważne że byliśmy razem .
*Maxi*
Jest cudownie bieganie , skakanie po Kałużach , całowanie się , śmianie z byle czego . Zauważyłem że Naty jest zmęczona i już nie ma siły , w końcu miała ciężki dzień pół dnia w samolocie , postanowiłem ją wsiąść na ręce jak pannę młodą , ale jak zwykle ta upierdliwa baba narzekała że jest ciężka i jej nie uniosę .
-Nie ufasz mi ? - Zapytałem .
-Oczywiście że ufam ale jestem ciężka i mnie uniesiesz , a jeśli tak to po paru minutach upadniemy na ziemię bo nie wytrzymasz . - Naty
-Cóż ... Najwyżej upadniemy razem - Ja
-Jak mnie złapiesz to możesz mnie ponieść ! - Krzyknęła Naty i zanim się obejrzałem Naty była niedaleko mnie . Jaka ona jest słodka , i zacząłem biec w jej kierunku , byłem szybszy i ją złapałem i wziąłem na ręce .
-Ze mną nie wygrasz Kotku . - Ja
Oczywiście Naty udawała obrażoną ,że nie dałem jej uciec .
-Naty , skarbie , co mam zrobić żebyś się nie gniewała ? -Zapytałem z miną szczeniaczka .
-Domyśl się - Naty
Byliśmy już pod jej domem więc postanowiłem ją pocałować i wyszeptać ''Przepraszam''
-Przeprosiny przyjęte - Naty
Chciałem już iść ale Naty mnie zatrzymała
-A ty gdzie się wybierasz !!? - Naty
-Do domu - Ja
-Nie , idziesz do mnie , jesteś cały mokry - Naty
-No .. Dobra - Zgodziłem się , bo wiedziałem że z Naty nie wygram .
Weszliśmy do środka , ściągnęliśmy buty i usiadłem na kanapie , a Natalia poszła do łazienki .
Koniec rozdziału 9 ;** Next jutro xd
*Naty*
O Boże to on nie mogłam w to uwierzyć Daniel był moim i Leona przyjacielem od kąt pamiętam gdy wyjechał do Hiszpanii byłam załamana , mieliśmy wtedy 10 lat.
-Daniel !? - Ja
-To moje imię ! - Daniel
-Co ty tu robisz ? - Ja
-Przyjechałem -Daniel
-Ale przecież miałeś być w Hiszpanii na stałe !- Ja
-Cóż , mama powiedziała że wracamy . - Daniel
Byłam nim tak przejęta że zapomniałam że miałam zrobić moim przyjaciołom niespodziankę .
-Daniel muszę iść , chodź ze mną , Leon się ucieszy i poznasz moich przyjaciół - Ja
-Dobrze . - Daniel
Po drodze do parku opowiedziałam mu , że przyjaciele nic nie wiedzą że jestem w Buenos Aires , że mam chłopaka itp .
Byliśmy niedaleko ławki na której siedziała cała paczka i się śmiała oprócz Maxiego który był smutny i patrzył na swoje buty . Powiedziałam do Daniela żeby tu został i dam mu znak,żeby wyszedł.Szłam powoli w kierunku moich znajomych , żeby mnie nie usłyszeli . Gdy byłam praktycznie za nimi zaczęła się rozmowa .
-Ej, Maxi ,nie martw się , przecież Naty niedługo wróci - Fran
- Taa , ''Niedługo'' Za 12 miesięcy , tak bardzo za nią tęsknie że czuję jej perfumy które kupiłem jej na urodziny . - Maxi
-Aaaa , niespodzianka - Krzyknęłam po czym rzuciłam się na nich jak wariatka , nie mogła nacieszyć się tą chwilą gdy pocałowałam Maxiego.
-Co ty tu robisz ?! -Wszyscy
-Mama kupiła mi bilet do Buenos Aires - Ja
-To cudownie - Maxi
-Muszę wam kogoś przedstawić , spotkałam go w Resto Bandzie , mojego i Leona dawnego przyjaciela .
-Daniel !!-Ja
-Witajcie - Daniel
Witać było jak Camilla była przygnębiona , ale gdy poznała Daniela od razu była szczęśliwa i obydwoje się przeszli .
-Co jest Cami ? - Ja
-Rozstała się z Broadwayem -Braco
Zrobiło się późno , nikogo z paczki już nie byłam tylko ja i Maxi , dzieliły nas centymetry od naszych ust , iii zaczął padać deszcz , ale nic nie potrafiło zepsuć tak pięknej chwili , po pocałunku Maxi postanowił zaprowadzić mnie do domu , jak szliśmy to skakaliśmy po kałużach i się śmialiśmy a ludzie patrzyli na nas jak na wariatów , ale się nie przejmowaliśmy , ważne że byliśmy razem .
*Maxi*
Jest cudownie bieganie , skakanie po Kałużach , całowanie się , śmianie z byle czego . Zauważyłem że Naty jest zmęczona i już nie ma siły , w końcu miała ciężki dzień pół dnia w samolocie , postanowiłem ją wsiąść na ręce jak pannę młodą , ale jak zwykle ta upierdliwa baba narzekała że jest ciężka i jej nie uniosę .
-Nie ufasz mi ? - Zapytałem .
-Oczywiście że ufam ale jestem ciężka i mnie uniesiesz , a jeśli tak to po paru minutach upadniemy na ziemię bo nie wytrzymasz . - Naty
-Cóż ... Najwyżej upadniemy razem - Ja
-Jak mnie złapiesz to możesz mnie ponieść ! - Krzyknęła Naty i zanim się obejrzałem Naty była niedaleko mnie . Jaka ona jest słodka , i zacząłem biec w jej kierunku , byłem szybszy i ją złapałem i wziąłem na ręce .
-Ze mną nie wygrasz Kotku . - Ja
Oczywiście Naty udawała obrażoną ,że nie dałem jej uciec .
-Naty , skarbie , co mam zrobić żebyś się nie gniewała ? -Zapytałem z miną szczeniaczka .
-Domyśl się - Naty
Byliśmy już pod jej domem więc postanowiłem ją pocałować i wyszeptać ''Przepraszam''
-Przeprosiny przyjęte - Naty
Chciałem już iść ale Naty mnie zatrzymała
-A ty gdzie się wybierasz !!? - Naty
-Do domu - Ja
-Nie , idziesz do mnie , jesteś cały mokry - Naty
-No .. Dobra - Zgodziłem się , bo wiedziałem że z Naty nie wygram .
Weszliśmy do środka , ściągnęliśmy buty i usiadłem na kanapie , a Natalia poszła do łazienki .
Koniec rozdziału 9 ;** Next jutro xd
Rozdział 8
Rozdział8
*Naty*
Postanowiłam nic nie mówić nikomu z mojej paczki że wracam do Buenos Aires ponieważ ,zrobię im niespodziankę . Gdy byłam już w parku obok Lary i reszty powiedziałam im że wracam do Buenos Aires , zrobiło się im smutno , ale powiedzieli że to nie koniec świata i jest przecież Skype i telefon .
-Kiedy wyjeżdżasz ? - Lara
-Jutro - Ja
-O której ? - Diego
-O 10 mam samolot - Ja .
-Wybaczcie ale muszę już iść .-Ja
-Ok , paa dzwoń codziennie ! - Diego
-Postaram się ! - Ja
*Rano*
Aaaaaaaaa to ten dzień , ubrałam się szybko w to ;
*Naty*
Postanowiłam nic nie mówić nikomu z mojej paczki że wracam do Buenos Aires ponieważ ,zrobię im niespodziankę . Gdy byłam już w parku obok Lary i reszty powiedziałam im że wracam do Buenos Aires , zrobiło się im smutno , ale powiedzieli że to nie koniec świata i jest przecież Skype i telefon .
-Kiedy wyjeżdżasz ? - Lara
-Jutro - Ja
-O której ? - Diego
-O 10 mam samolot - Ja .
-Wybaczcie ale muszę już iść .-Ja
-Ok , paa dzwoń codziennie ! - Diego
-Postaram się ! - Ja
*Rano*
Aaaaaaaaa to ten dzień , ubrałam się szybko w to ;
pożegnałam mamę , wsiadłam do Taxówki i pojechałam na lotnisko po 20 min byłam w samolocie , nie mogłam wytrzymać chciałam skakać z radości .
po paru godzinach byłam na miejscu z lotniska odebrała mnie ciocia zawiozła mnie do mojego domu i powiedziała że musi jechać do pracy i będzie mnie co 2 dni odwiedzać .
Byłam prze szczęśliwa zadzwoniłam do Fran i zapytałam się gdzie jest oczywiście nic jej nie mówiąc że jestem w Buenos Aires . Powiedziała że jest z całą paczką w Parku . Od razu tam pobiegłam ale po drodze pobiegłam do Resto Bandu żeby się napić , poszłam do środka i zobaczyłam mojego starego przyjaciela .
Koniec Rozdziału 8. xD
po paru godzinach byłam na miejscu z lotniska odebrała mnie ciocia zawiozła mnie do mojego domu i powiedziała że musi jechać do pracy i będzie mnie co 2 dni odwiedzać .
Byłam prze szczęśliwa zadzwoniłam do Fran i zapytałam się gdzie jest oczywiście nic jej nie mówiąc że jestem w Buenos Aires . Powiedziała że jest z całą paczką w Parku . Od razu tam pobiegłam ale po drodze pobiegłam do Resto Bandu żeby się napić , poszłam do środka i zobaczyłam mojego starego przyjaciela .
Koniec Rozdziału 8. xD
sobota, 13 lipca 2013
Rozdział 7
Rozdział7
*Naty*
Spędzałam miło czas ze znajomymi było cudownie.
O kurde jutro wyjeżdżam , ale ten czas szybko minął oby te 12 miesięcy w Hiszpanii też szybko minęły , Boże jak ja będę tęsknić za wszystkimi . O SMS od Violetty ''Naty wpadaj do Resto Bandu .'' Hmm .. Już 19 a ja muszę się spakować , a co mi tam ,lepiej spędzić czas ze znajomymi niż się pakować , ubrałam buty i po chwili byłam w Resto , niespodziewane moi kochani przyjaciele zrobili imprezkę .
-Naty będziemy za Tobą tęsknić - Maxi
-Ja za wami bardziej ! - Ja
*Następny dzień*
Jest 7;00 a o 9 samolot wylatuje zdążę jeszcze do Studia pożegnać wszystkich .
Gdy weszłam do Studia wszyscy się na mnie rzucili , Boże jak mi będzie brakować tych grupowych przytulasów.
-Naty zaśpiewaj z nami ostatnią na 12 miesięcy piosenkę - Cami
-Oczywiście - Ja
Po piosence musiałam iść ... Ale najpierw pocałowałam Maxiego , jak ja za tymi romantycznymi chwilami będę tęsknić .
*Samolot*
Założyłam słuchawki , bo nie chciałam ich ( Mamę i Rafała ) słuchać , po paru godzinach byliśmy na miejscu , pojechaliśmy Taxówką do domku , był nawet ładny .
-Mamo ja idę na spacer - Ja
-Dobrze , tylko się nie zgub . - Mama
Boże , jak ja już tęsknie za przyjaciółmi ,byłam tak zamyślona że się podknełam i upadłam , podbiegli do mnie jakaś dziewczyna i chłopak i pytała się czy mi nic nie jest
-Jestem Lara a to Diego - Powiedziała
-Naty - Ja
I tak gadałyśmy że zrobiło się późno i zapomniałam drogi do domu ale na szczęście Lara znała bardzo dobrze to miasto i mnie zaprowadziła do domu . Codziennie spędzaliśmy razem czas i z ich przyjaciółmi , okazało się że oni uwielbiają tańczyć i śpiewać zupełnie jak ja .
Minęły 2 tygodnie od mojego wyjazdu , mama widziała jak ja tęsknie za moimi przyjaciółmi , aż pewnego dni zrobiła mi prezent przyszła do mnie do pokoju i powiedziała .
-Kochanie , mam dla ciebie niespodziankę.
-Jaką ? - Ja
-Bilet do Buenos Aires .
Nie mogłam w to uwierzyć , nie wiedziałam co mam zrobić myślałam że to sen z jednej strony się cieszyła a z drugiej nie chciałam zostawić Lary , Diega i reszty ich paczki .
-Aaaaa , to wspaniale ! - Zaczęłam skakać na łóżku.
-Jutro o 10 masz samolot z lotniska odbierze Cię Ciocia i co 2 dni będzie przychodzić do ciebie i sprawdzać czy wszystko dobrze . -Powiedziała i wyszła.A ja od razu pobiegłam do Lary która była w parku i rozmawiała ze znajomymi .
Koniec rozdziały 7 Naty powraca *.*
*Naty*
Spędzałam miło czas ze znajomymi było cudownie.
O kurde jutro wyjeżdżam , ale ten czas szybko minął oby te 12 miesięcy w Hiszpanii też szybko minęły , Boże jak ja będę tęsknić za wszystkimi . O SMS od Violetty ''Naty wpadaj do Resto Bandu .'' Hmm .. Już 19 a ja muszę się spakować , a co mi tam ,lepiej spędzić czas ze znajomymi niż się pakować , ubrałam buty i po chwili byłam w Resto , niespodziewane moi kochani przyjaciele zrobili imprezkę .
-Naty będziemy za Tobą tęsknić - Maxi
-Ja za wami bardziej ! - Ja
*Następny dzień*
Jest 7;00 a o 9 samolot wylatuje zdążę jeszcze do Studia pożegnać wszystkich .
Gdy weszłam do Studia wszyscy się na mnie rzucili , Boże jak mi będzie brakować tych grupowych przytulasów.
-Naty zaśpiewaj z nami ostatnią na 12 miesięcy piosenkę - Cami
-Oczywiście - Ja
Po piosence musiałam iść ... Ale najpierw pocałowałam Maxiego , jak ja za tymi romantycznymi chwilami będę tęsknić .
*Samolot*
Założyłam słuchawki , bo nie chciałam ich ( Mamę i Rafała ) słuchać , po paru godzinach byliśmy na miejscu , pojechaliśmy Taxówką do domku , był nawet ładny .
-Mamo ja idę na spacer - Ja
-Dobrze , tylko się nie zgub . - Mama
Boże , jak ja już tęsknie za przyjaciółmi ,byłam tak zamyślona że się podknełam i upadłam , podbiegli do mnie jakaś dziewczyna i chłopak i pytała się czy mi nic nie jest
-Jestem Lara a to Diego - Powiedziała
-Naty - Ja
I tak gadałyśmy że zrobiło się późno i zapomniałam drogi do domu ale na szczęście Lara znała bardzo dobrze to miasto i mnie zaprowadziła do domu . Codziennie spędzaliśmy razem czas i z ich przyjaciółmi , okazało się że oni uwielbiają tańczyć i śpiewać zupełnie jak ja .
Minęły 2 tygodnie od mojego wyjazdu , mama widziała jak ja tęsknie za moimi przyjaciółmi , aż pewnego dni zrobiła mi prezent przyszła do mnie do pokoju i powiedziała .
-Kochanie , mam dla ciebie niespodziankę.
-Jaką ? - Ja
-Bilet do Buenos Aires .
Nie mogłam w to uwierzyć , nie wiedziałam co mam zrobić myślałam że to sen z jednej strony się cieszyła a z drugiej nie chciałam zostawić Lary , Diega i reszty ich paczki .
-Aaaaa , to wspaniale ! - Zaczęłam skakać na łóżku.
-Jutro o 10 masz samolot z lotniska odbierze Cię Ciocia i co 2 dni będzie przychodzić do ciebie i sprawdzać czy wszystko dobrze . -Powiedziała i wyszła.A ja od razu pobiegłam do Lary która była w parku i rozmawiała ze znajomymi .
Koniec rozdziały 7 Naty powraca *.*
piątek, 12 lipca 2013
Rozdział 6
Rozdział6
*Naty*
Te kilka tygodni od moich urodzin minęły bardzo szybko i były cudowne . Właśnie leżę sobie na łóżku i jestem prze szczęśliwa że mam wspaniałych przyjaciół i cudownego chłopaka . I nagle tą cisze przerywa krzyk mamy .
-Naty !!
Ech ... Ciekawe co chce .
Poszłam do salonu obok siedział ten Rafał jak ja go nie lubię .
-Tak ? - Powiedziałam .
-Musimy ci coś powiedzieć - Powiedziała mama .
-Żenicie się !? - Byłam wystraszona .
-Nie - Mama
Uff .. - Ja , kamień spadł mi z serca .
O co chodzi ? - Zapytałam w końcu .
Wyjeżdżamy do Hiszpanii dostałam tam bardzo dobrze płatną prace - Powiedziała mama
Nie wiedziałam co powiedzieć .
To znaczy wy wyjeżdżacie ? - Zapytałam z nadzieją .
Nie , my wszyscy - Powiedziała
Are you fucking kidding me ?
Rozpłakałam się i powiedziałam kiedy ?
Za tydzień - Powiedział Rafał
Pobiegłam do pokoju nie mogłam w to uwierzyć moje życie wywróciło się do góry nogami , miałam tylko te pytania w głowie ;
Co z Maxim ?
Co z moimi przyjaciółmi ?
Co ze Studiem ?
Jak ja im to powiem ?
Po chwili mama weszła do pokoju i powiedziała, że wyjeżdżamy na 12 miesięcy .
Poczułam ulgę, że tylko na 12 miesięcy, ale z drugiej strony że co ? 12 miesięcy rozłąki z przyjaciółmi i chłopakiem ?
*Następny dzień*
Jak rano szłam do Studia płakałam nie mogłam przestać Naty ogarnij się .
*Studio*
Wchodzę do Studia i widzę mojego chłopaka i resztę podeszłam do nich stałam nie wiedziałam co powiedzieć płakałam ,
-Naty ,Naty co się stało ? - Spytali wszyscy z przerażeniem .
- J .. J.. Ja .. Wyjeżdżam .. Na ..Na .. 12 miesięcy doo.. Hiszpanii - W końcu wydusiłam te słowa z siebie .
-Coo ? - Wszyscy powiedzieli .
-Moja mama dostała tam pracę .
Wszyscy stali razem ze mną nie wiedząc co powiedzieć , przytulili mnie .
*Maxi*
Byłem załamany że Naty wyjeżdża na 12 miesięcy , przecież to kupa czasu .
-Kiedy wyjeżdżasz - Zapytałem Naty
-Za tydzień - Odpowiedziała
-Musimy ten czas spędzić wszyscy razem - Powiedziała Fran .
Koniec rozdziału 6 , mam nadzieję że się podobał ^.^Jak by co jutro dodam kolejny rozdział xDD
*Naty*
Te kilka tygodni od moich urodzin minęły bardzo szybko i były cudowne . Właśnie leżę sobie na łóżku i jestem prze szczęśliwa że mam wspaniałych przyjaciół i cudownego chłopaka . I nagle tą cisze przerywa krzyk mamy .
-Naty !!
Ech ... Ciekawe co chce .
Poszłam do salonu obok siedział ten Rafał jak ja go nie lubię .
-Tak ? - Powiedziałam .
-Musimy ci coś powiedzieć - Powiedziała mama .
-Żenicie się !? - Byłam wystraszona .
-Nie - Mama
Uff .. - Ja , kamień spadł mi z serca .
O co chodzi ? - Zapytałam w końcu .
Wyjeżdżamy do Hiszpanii dostałam tam bardzo dobrze płatną prace - Powiedziała mama
Nie wiedziałam co powiedzieć .
To znaczy wy wyjeżdżacie ? - Zapytałam z nadzieją .
Nie , my wszyscy - Powiedziała
Are you fucking kidding me ?
Rozpłakałam się i powiedziałam kiedy ?
Za tydzień - Powiedział Rafał
Pobiegłam do pokoju nie mogłam w to uwierzyć moje życie wywróciło się do góry nogami , miałam tylko te pytania w głowie ;
Co z Maxim ?
Co z moimi przyjaciółmi ?
Co ze Studiem ?
Jak ja im to powiem ?
Po chwili mama weszła do pokoju i powiedziała, że wyjeżdżamy na 12 miesięcy .
Poczułam ulgę, że tylko na 12 miesięcy, ale z drugiej strony że co ? 12 miesięcy rozłąki z przyjaciółmi i chłopakiem ?
*Następny dzień*
Jak rano szłam do Studia płakałam nie mogłam przestać Naty ogarnij się .
*Studio*
Wchodzę do Studia i widzę mojego chłopaka i resztę podeszłam do nich stałam nie wiedziałam co powiedzieć płakałam ,
-Naty ,Naty co się stało ? - Spytali wszyscy z przerażeniem .
- J .. J.. Ja .. Wyjeżdżam .. Na ..Na .. 12 miesięcy doo.. Hiszpanii - W końcu wydusiłam te słowa z siebie .
-Coo ? - Wszyscy powiedzieli .
-Moja mama dostała tam pracę .
Wszyscy stali razem ze mną nie wiedząc co powiedzieć , przytulili mnie .
*Maxi*
Byłem załamany że Naty wyjeżdża na 12 miesięcy , przecież to kupa czasu .
-Kiedy wyjeżdżasz - Zapytałem Naty
-Za tydzień - Odpowiedziała
-Musimy ten czas spędzić wszyscy razem - Powiedziała Fran .
Koniec rozdziału 6 , mam nadzieję że się podobał ^.^Jak by co jutro dodam kolejny rozdział xDD
Rozdział5
Rozdział 5
*Ludmiła*
-Serio ? - Powiedziałam .
-Tak - Odpowiedziałam.
-Too cudownie ! (:D) - Prawie podskoczyłam z radości .
-Jak Ci się układa z Maxim ? - Zapytałam .
-A wiesz ? Cudownie !! - Odpowiedziała Naty .
*Fran*
Właśnie kończymy robić przyjęcie urodzinowe dla Naty ,
-Maxi ! - Krzyknęłam
-Tak ? - Odpowiedział
-Jak skończymy dekorować dom Leona to pójdziesz po Naty .
-Spoko .-Odpowiedział.
*Naty*
Kurde tęsknie za Maxim i resztą .
Ale nudy co by tu porobić ? Chyba pójdę oglądać film
ale mi się nie chce , Chyba pójdę na zakupy , Zadzwonię do mamy aby mnie podwiozła do Galerii Handlowej bo mi się samochód popsuł .
-Halo - Mama
-Cześć mamo , Podwieziesz mnie do Galerii Handlowej proszę ? - Zapytałam
-Córeczko , jestem teraz w restauracji nie mam czasu , nic Ci się nie stanie jak się przejdziesz .
-Dobra , pa (-.-)
Kurde , ostatnio jak mama poznała tego Rafała to nie ma czasu dla mnie .
Dryń Dryń
Ciekawe kto to .
Otworzyłam drzwi a tam stał Maxi .
-Cześć - Powiedział
-Cześć - Odpowiedziałam
-Wyciągam Cię na spacer - Maxi
-Dobra tylko pójdę po torebkę - Ja
Mam na niego focha ale mi się nudzi więc pójdę .
-Możemy iść - Ja
Szedliśmy i gadaliśmy i nagle
Maxi zasłonił mi oczy i weszliśmy do jakiegoś domu ,
odsłonił mi oczy i moi przyjaciele krzyknęli ''Niespodzianka'' byłam szczęśliwa .
*Godzinę później*
Maxi dał mi cudowny naszyjnik w kształcie serca był przepiękny .
Leciała właśnie romantyczna piosenka więc poprosił mnie do tańca i po chwili mnie pocałował , po czym poszliśmy na romantyczny spacer .
Koniec rozdziału 5 .
Jutro dodam rozdział 6 być może dzisiaj jak by co xD
*Ludmiła*
-Serio ? - Powiedziałam .
-Tak - Odpowiedziałam.
-Too cudownie ! (:D) - Prawie podskoczyłam z radości .
-Jak Ci się układa z Maxim ? - Zapytałam .
-A wiesz ? Cudownie !! - Odpowiedziała Naty .
*Fran*
Właśnie kończymy robić przyjęcie urodzinowe dla Naty ,
-Maxi ! - Krzyknęłam
-Tak ? - Odpowiedział
-Jak skończymy dekorować dom Leona to pójdziesz po Naty .
-Spoko .-Odpowiedział.
*Naty*
Kurde tęsknie za Maxim i resztą .
Ale nudy co by tu porobić ? Chyba pójdę oglądać film
ale mi się nie chce , Chyba pójdę na zakupy , Zadzwonię do mamy aby mnie podwiozła do Galerii Handlowej bo mi się samochód popsuł .
-Halo - Mama
-Cześć mamo , Podwieziesz mnie do Galerii Handlowej proszę ? - Zapytałam
-Córeczko , jestem teraz w restauracji nie mam czasu , nic Ci się nie stanie jak się przejdziesz .
-Dobra , pa (-.-)
Kurde , ostatnio jak mama poznała tego Rafała to nie ma czasu dla mnie .
Dryń Dryń
Ciekawe kto to .
Otworzyłam drzwi a tam stał Maxi .
-Cześć - Powiedział
-Cześć - Odpowiedziałam
-Wyciągam Cię na spacer - Maxi
-Dobra tylko pójdę po torebkę - Ja
Mam na niego focha ale mi się nudzi więc pójdę .
-Możemy iść - Ja
Szedliśmy i gadaliśmy i nagle
Maxi zasłonił mi oczy i weszliśmy do jakiegoś domu ,
odsłonił mi oczy i moi przyjaciele krzyknęli ''Niespodzianka'' byłam szczęśliwa .
*Godzinę później*
Maxi dał mi cudowny naszyjnik w kształcie serca był przepiękny .
Leciała właśnie romantyczna piosenka więc poprosił mnie do tańca i po chwili mnie pocałował , po czym poszliśmy na romantyczny spacer .
Koniec rozdziału 5 .
Jutro dodam rozdział 6 być może dzisiaj jak by co xD
czwartek, 11 lipca 2013
Rozdział 4
Rozdział 4
*Naty*
Wstałam rano i ubrałam się w to ; http://www.polyvore.com/na_bloga/set?id=89090880 .
Spojrzałam na kalendarz o są dzisiaj moje urodziny ! Zeszłam na dół rodzice złożyli mi życzenia i poszłam do Studia .Zastanawiałam się czy moi przyjaciele będą pamiętać o urodzinach , gdy byłam już w Studiu zobaczyłam przy szafkach moim przyjaciół poszłam do nich
-Cześć ! - Powiedziałam
-Cześć - Odpowiedzieli
Uśmiechnęłam się
-Ekhem, Ekhem ..
-Cześć kochanie - Od tyłu przytulił mnie Maxi .
-Cześć - Odpowiedziałam
Wiedzie muszę coś załatwić . Jeszcze 20 min do lekcji więc poszłam się przejść , na moje nieszczęście spotkałam Ludmile która płakała
Eee Ludmila płacze ?!
-Ludmila co się stało ?! - Zapytałam
-Naty brakuje mi ciebie wybacz mi proszę zmienię cię bez ciebię jestem nikim ! - Powiedziała zapłakana
Woow Ludmila miła ?
-Wiesz muszę się zastanowić - Powiedziałam i odeszłam .
-Naty czekaj !
Wszystkiego najlepszego wręczyła mi naszyjnik przyjaźni powiedziała.
-Wybacz mi - Po czym odeszła .
OmG zaczęłam się bać o Ludmile .
* Wieczór *
Moi najlepsi przyjaciele zapomnieli o moim urodzinach nie no nie wierzę po prostu cudownie .
*Następny dzień*
Postanowiłam mieć na wszystkich focha za to że zapomnieli. Wszyscy pytali czy coś się stało że ich olewam a ja nic .Było mi smutno że zapomnieli .
*Następny dzień*
Resto Band
Ooo nie oni tam są chyba się wycofam albo nie .
-Nati musimy pogadać ! - Leon
-Co się stało ? - Spytałam
-O tobie czemu nas olewasz ? - Leon
-Wiecie co ? Jesteście fajnymi przyjaciółmi !
-Wiemy -Odpowiedzieli
-Którzy zapominają o urodzinach przyjaciółki ! Tak właśnie zgadza się Miałam przedwczoraj urodziny nikt nie pamiętał tylko Ludmila !!
Jadę do Ludmily wybaczę jej
Wsiadłam do samochodu i pojechałam jak dotarłam na miejsce Mama Ludmily mnie wpuściła i powiedziała że Ludmi jest w pokoju .
*Maxi*
-Kurde co z nas za przyjaciele którzy zapomnieli o urodzinach przyjaciółki musimy coś wymyśleć .
Hmm a może zrobimy po prostu spóźnioną imprezę urodzinową ?- Fran
Ok. - Wszyscy
*Naty*
-Ludmila
-Naty nie lituj się nade mną nie mam przyjaciół tylko przez to że byłam wredna .
-Ludmii naprawmy to byłaś moją BFF jesteś i zawsze będziesz - Powiedziałam
Serio ? - Ludmila
Koniec rozdziału 4 :33
Tak wiem nudny rozdział ale nie miałam pomysłów -.-
Tak wiem nudny rozdział ale nie miałam pomysłów -.-
Rozdział 3
Rozdział 3
*Maxi*
Czemu mam takiego pecha do miłości ?
O sms mi przyszedł ''Cześć Maxi dzisiaj o 18 impreza u mnie wpadaj . Violetta.''
*Naty*
Idę na spotkanie z Codym ciekawe co chciał .
O widzę go
-Cześć Cody - Powiedziałam
-Cześć musimy poważnie porozmawiać o nas
-Słucham ? - Powiedziałem ze zdziwieniem
-Wiesz .. Musimy zerwać - odpowiedział
Miałam łzy w oku
-S..Sp..Spok..Spoko - Powiedziałam i odeszłam
Czemu mam takiego pecha do miłości ?
O sms od Violi
''Cześć Naty dzisiaj o 18 impreza u mnie wpadaj . V. ''
Nie mam nastroju aby iść ale pójdę co mi tam .
*Violetta*
Mojego taty nie ma więc zrobiłam imprezkę bogu dzięki że Angie się zgodziła a Olga i Ramallo nie wygadają nic tacie zaraz powinni być
Dryyyyń
O są idę im otworzyć
-Witajcie wchodźcie!
Po chwili przyszła Naty a zaraz po niej Maxi i reszta .
Jest dopiero 21 a już zostali tylko ; Naty , Maxi , Fran , Cami , Leon , Marco , Andreas , Braco i Broadway .
- Hej może zagramy w butelkę na wyzwanie lub pytanie ? - Zaproponowała Camilla.
Zgodziliśmy się po czym usiedliśmy w kółku .
*Fran*
Pierwsza kręciłam ja wypadło na Maxiego .
- Prawda / wyzwanie?- Zapytałam
-Ech co mi tam wyzwanie - Odpowiedział
Pocałuj Naty długo i Namiętnie .
Maxi kręcił i wypadło na Leona
Blaa blaa blaa
Leon kręcił i wypadło na Naty
-Wyzwanie - Powiedziała
Pocałuj Maxiego długo i namiętnie
Naty kręciła i wypadło na Andreasa .
Andreas kręcił i wypadło znowu na Naty
-Pytanie - Powiedziała
Czy przy pocałunku czułaś coś do Maxiego ?
Jaa .. Em .. Nie - Odpowiedziała
I tak było cały czas gdy wypadło np na Maxiego To pytaliśmy o Naty lub kazaliśmy im się całować ^^ Ustaliliśmy sobię to przed imprezą .
*Naty*
Kurdee ja poczułam coś do Maxiego chyba się w nim zakochałam .
*Maxi*
Poczułem coś do Naty przy tym pocałunku noo przyznam racje chłopaką i dziewczyną że zakochałem się w Naty ale jeśli jej o tym powiem to mogę wyjść na idiotę bo ona może do mnie nic nie czuć .
*Naty*
Oo sms od rodziców
''Naty my musimy wyjść wrócimy jutro wieczorem''
Jestem już padnięta pójdę już do domu ale przyznam się że boję się być sama w domu ale cóż trudno .
- Ja muszę już iść - Powiedziałam
- Odprowadzę cię - Powiedział Maxi
-Dobrze - Odpowiedziałam
*Maxi*
Jak odprowadzałem Naty rozmawialiśmy o tej butelce.
Gdy byliśmy pod domek Naty zaprosiła mnie do środka
oglądaliśmy horror nagle Naty zaproponowała żebyśmy poszli na górę do pokoju rodziców bo tam jest wygodniej .
Zgodziłem się
Była 00;40
-Jest już późno idę do domu - Powiedziałem
-Nie ! - Krzyknęła
-Eee to znaczy boję się być sama w domu może zostaniesz na noc ? - Dodała
-Noo dobra - Odpowiedziałem
*Naty*
Przy nim czuję się tak bezpiecznie , wyłączyliśmy telewizor i poszliśmy spać jak zwykle uparty Maxi chciał spać na podłodze .
3;00
-Maaxi śpisz ? - Spytałam
Nie - Odpowiedział
-Choć do mnie bo pewnie ci nie wygodnie -Powiedziałam
I się zgodził.
Dwa dni później
* Lekcje z Angie *
*Leon*
-Kotku czy ty to widzisz ? - Spytałem Violetty
-Hmm ..Ale co ? - Odpowiedziała
-Maxiego lampiącego się na Naty i Naty lampiącą się na Maxiego
-Heh no rzeczywiście - Odpowiedziała
*Viola*
-Fran Fran !
-Tak? -Zapytała
-Pacz na Naty i Maxiego - Odpowiedziałam
-Uuu nowa para !
*Maxi*
Grałem na keyboardzie gdy nagle weszła Fran.
-Maxi Maxi !
-Hmm ?
-Wiem że kochasz Naty zrób ten pierwszy krok
-Noo ale jak mnie wyśmieje ? Wyjdę na idiotę
-Oj przestań raz się żyje !
Po tej rozmowie chodziłem sobie po parku i zobaczyłem Naty jak siedzi sama .
-Naty
-Tak ? - odpowiedziała
-Musimy porozmawiać
-Słucham ?
Yyy..Eee..Boo wiesz od jakiegoś czasu mi się podobasz ..-Nareście to powiedziałem !
Naty się uśmiechnęła po czym mnie pocałowała .
Koniec rozdziału 3 xdd
Rozdział 2
Rozdział 2
*Nata*
-Too..Federico - W końcu powiedziałam.
-Aaaaa - Wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć i skakać z radości
Nagle Viola krzyknęła - Trzeba umówić ich na randkę !!!
*Pare dni później*
*Fran*
Hmm...idziemy z całą paczką na piknik koło rzeki
Wszyscy mieli 2 połówki oprócz ; Federica , Leny i Maxiego .
Bo Naty zrezygnowała z Federica i zajęła się kimś innym
podobno ma na imię Cody dzisiaj ma nam go przedstawić
gdy doszliśmy koło rzeki i usiedliśmy na kocu
Lena i Federico oznajmili że są razem nawet do siebię pasują .
Kurcze no gdzie jest Naty i jej chłopak mieli dawno tu być.
Szkoda mi Maxiego ona jako jedyny z paczki nie ma 2 połówki i się paczy na innych jak się śmieją ze swoimi partnerami .
-Cześć wszystkim - Powiedziała Naty .
-Cześć odpowiedzieliśmy
-To jest Cody mój chłopak
-Cześć - Cody
-Cześć - Wszyscy
-To jest Fran , Cami , Viola ..Blaa blaa blaa xd
Echhh Leon boi się o Naty bo znają się od dziecka jest dla niej jak starszy brat i jak zwykle musiał do jej chłopaka podejść i go wypytywać cóż i tym oto sposobem go spławił ale to dobrze bo chłopak dla Naty musi mieć mięśnie i nie bać się przy dziewczynie .
OmG wpadłam na pomysł .
Maxi umie obronić dziewczynę ii ma mięśnie !
Huh idealny dla Naty ale kurczee
Będą mówili że nic do siebię nie czują .
Boshe co ja widzę Maxiego który lampi się na Naty od 5 min a ona na niego mówiłam że świetnie do siebię pasują .
* Następny dzień *
*Naty *
Kurczee uparty Leon jak zwykle spławił mi chłopaka
Zadzwonie do Codiego
-Halo-Cody
-Cześć Cody tu Naty
-Cześć przepraszam za wczoraj że tak szybko sobie -poszedłem - Cody
-Spokoo spotkamy się ? - Naty
-Jasne -Cody
*Pare dni później*
*Naty*
Ooo kurcze ! Dzisiaj jest piątek a w poniedziałek mamy zaśpiewać w duetach a z Maxim nie mamy nawet piosenki
muszę do niego zadzwonić.
-Halo -Maxi
- Maxi !! W poniedziałek mamy zaśpiewać w duetach musimy się spotkać i przećwiczyć !! - Naty
-Ok. Gdzie ? -Maxi
-Mooże u mnie ? -Naty
-Spokoo - Maxi
-Too o 18 - Naty
-Ok. Paa-Maxi
-Paa - Naty
17;45
Oo za pare dni mam urodziny !
*Maxi*
Właśnie idę do Naty ech ona robi wszystko na ostatnią chwile cała Naty xd
*Dryyń*
-Maaxi ! Czemu nie przypomniałeś że mamy zaśpiewać w duecie ?!
Ech te baby najlepiej zwalić na faceta.
*Poniedziałek*
*Angie*
Dobrze Violu i Leonie teraz Maxi i Naty którzy
Zaśpiewają ''Ahi estare''
*Violetta*
-Uuu chyba będziemy mieć nową parę !
-Ehee - Zgodzili się wszyscy
-Paczcie jak na siebie paczą - Andreas
-Ech Ci zakochani - Leon
-Hihihi-Za śmiali się wszyscy
-Dobra trzeba ich zeswatać bo inaczej nigdy nie będą razem !
-HaHaHa - Leon
-O co ci chodzi Leonku ? - Zapytałam
-Wieesz znam Naty ona się nie da xd
-To trzeba podstępem - Viola
-Taa .. Ona wróciła do tego Codiego więc nawet jak byś ją umówiła to by zwiała - Leon
-Kurczee - To jak z nim zerwie xd
-Cóż trzeba doprowadzić do zerwania :d - Fran
- Mam już na nich ksywkę '' Naxi '' - Cami
-Niby czemu Naxi ? - Andreas
- Ech ty naprawdę jesteś taki głupi czy udajesz ? - Fran
-Początek ''Na'' od Naty i koniec ''xi'' od Maxi.- Cami
Koniec rozdziału 2
Rozdział 1
Rozdział 1 ;D
*Naty*
''W barze''
Naty ! Ludmila chce soczek !
Okay - Powiedziałam ze złością .
Podchodzę do blatu i kupuję sok
*2min później*
Proszę Ludmi twój sok .
To jest jabłkowy a ja chciałam pomarańczowy !! -Ludmi
Wiesz co ? Mam tego dosyć ! Nie będziesz mną pomiatać !
Jak śmiesz na mnie krzyczeć ? To przeze mnie wszyscy Cię lubią !
Wybiegłam z baru mam już jej po dziurki w nosie.
*Fran*
Rozmawialiśmy z paczką i zobaczyliśmy jak Naty krzyczy na Ludmile .
Ugh..Naty się zmienia - Powiedziałam
Po czym wybiegłam za nią a za mną cała reszta .
Złapaliśmy ją w parku na ławce
Naty nie przejmuj się nią - Powiedziałam
Fran ale ona ma racje bez niej nikt mnie nie lubi nie potrzebnie się jej stawiałam .
My cię lubimy ! - Odpowiedziałam po czym ją przytuliłam .
Ooo grupowy przytulas ! -Powiedział Andreas .
Poszliśmy na zajęcia z Angie
Przy wejściu spotkaliśmy Ludmile
Naty ! Masz szanse do mnie wrócić .
Chyba śnisz małpo . - Powiedziała Naty
Zobaczysz pożałujesz tego ! Ludmila odchodzi !
*Zajęcia z Angie*
Dobra kochani dobiorę was w pary i zaśpiewacie za 2 tygodnie .
Ludmila z Tomasem , Viola z Leonem , Camila z Broadwayem , Fran z Andreasem i Naty z Maxim .
*Naty*
Mineło kilka dni od kąt przyjaźnie się z Violą ,Fran , Cami itp .
O przyszedł sms od Violi ''Naty dzisiaj pidżama party o 18 mam nadzieję że wpadniesz . V.''
Hmm..Iść czy nie iść ? A co mi tam pójdę :3
*Violetta*
Już 17;50 Niedługo przyjdą dziewczyny poproszę Olgę aby zrobiła kilka kanapek później
Dryyn
O ktoś dzwoni to pewnie dziewczyny
*Otwiera drzwi*
Cześć dziewczyny wchodźcie.
Poszłyśmy do pokoju i gadałyśmy , gadałyśmy i była już 21;50 .
Dziewczyny może przebierzemy się w piżamki ? - Powiedziała Camilla
Ok. - Powiedziałyśmy razem
Do łazienki wchodziłyśmy po kolei .
Dobraa gadamy o chłopakach !-Powiedziałam
Cami podoba ci się Broadway prawda ? - Powiedziała Naty
Noo..Eee..Jaa..Ee...Tak masz racje ;/ -odpowiedziała
Ale nie wiem czy ja się mu podobam -Dodała
Hihi napewno mu się podobasz.-Powiedziała Fran.
Może oglądniemy jakiś film ?-Zaproponowałam
Spoko - Powiedziały dziewczyny
Jak skończyłyśmy oglądać film była 3;35
Więc poszłyśmy spać .
*Rano*
*Camilla*
Obudziłam się rano i zobaczyłam jak Naty sms-uje i się śmieje .
Hmm .. Czyżby miała kogoś ?
Podeszłam do Naty i zapytałam - Z kim tak sms-ujesz ?
Jaa..Z...Zz...Zz..Eee..Jaa..Z nikim !-Powiedziała
Ehee.. -Powiedziałam i obudziły się dziewczyny
Słuchajcie ! Naty ma kogoś !
Wszystkie były zdziwione.
Coo ? Jaa ? To jest tylko mój kolega ! -Naty
Ehee ..Hihihi -Powiedziałyśmy wszystkie .
Noo dobra powiem wam noo więc to jest mój kolega podoba mi się ale nie wiem czy ja mu się podobam .
Uuuuu ! - Dziewczyny
Ktoo too ?- Dodałyśmy
Noo ...Ee..
Nikomu nie powiemy !
Too ...
Koniec rozdziału 1 ^.^
Subskrybuj:
Posty (Atom)